AKTUALNOŚCI

 

W meczu 5 kolejki rozgrywek II ligi PZPS nasi siatkarze podejmowali u siebie zespół GKS Katowice. W szeregach naszych rywali kapitanem jest dobrze znany naszej publiczności przyjmujący – Mateusz Szewczyk, który przez kilka sezonów wkładał na siebie koszulkę w barwach AZS Politechniki Opolskiej. Naszemu zespołowi po ostatniej przegranej w Kętach bardzo były potrzebne punkty w meczu z Katowicami, dlatego od samego początku opolanie nastawieni byli na wygraną przed własną publicznością.

Mecz zaczął się dla naszego zespołu bardzo korzystnie. Od samego początku gra akademików była stabilna, funkcjonowały dosłownie wszystkie elementy. Pozwoliło to na grę bez nerwowości i niepotrzebnych błędów, przez większość seta utrzymywaliśmy przewagę nad przeciwnikiem i to my rozdawaliśmy karty na boisku. Niestety w końcówce seta opolanom przydarzyło się lekkie rozluźnienie i popełniając kilka błędów własnych pozwolili rywalom na wygranie seta. Biorąc jednak pod uwagę przebieg kolejnych odsłon można spokojnie stwierdzić, że był to “wypadek przy pracy”.

Sety numer 2, 3 oraz 4 miały przebieg bardzo podobny, od samego początku kibice mogli oglądać wyrównaną grę punkt za punkt. W połowie każdego seta inicjatywę przejmowali jednak gospodarze i solidnie wypracowanej przewagi nie oddawali już do samego końca każdej z tych odsłon. Najdotkliwiej dominację akademików odczuli katowiczanie w secie drugim, kiedy to zawodnicy z Opola nękali przyjmujących GKS-u skuteczną zagrywką oraz efektowną grą w bloku i ataku. Zespół ze Śląska został rozbity przez akademików do 15.

Sety trzeci oraz czwarty wyglądały bardzo podobnie do drugiej odsłony, jednak w obydwu Katowice ugrały kilka oczek więcej, odpowiednio 19 oraz 20. Mimo zmian wprowadzanych przez trenera Przemysława Halapacza, zespołowi GKS-u nie udało się wejść na właściwe tory i podjąć rękawicy rzuconej przez opolan.

Pod względem atmosfery na linii zawodnicy – sędziowie najbardziej nerwowy okazał się ostatni set. Pojedyncze kontrowersyjne decyzje sędziowskie wzbudziły sporo negatywnych emocji. Na szczęście nie zmieniły one diametralnie obrazu spotkania i nie wpłynęły na jego wynik, dlatego nie można mieć większych zastrzeżeń do obsady sędziowskiej.

Niestety tym razem nie obyło się również bez sytuacji nieprzyjemnych dla samych zawodników. W połowie ostatniego seta przy zaciętej walce i stanie bliskim remisu kontuzji nabawił się przyjmujący GKS Katowice – Robert Predecki, który podczas ataku uszkodził staw skokowy. W tym miejscu serdecznie życzymy Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia i liczymy, że w meczu rewanżowym zobaczymy go w pełni sił.

Akademikom należy niewątpliwie pogratulować dzisiejszej postawy na boisku. Opolanie pokazali, że w decydujących momentach potrafią postawić “kropkę nad i”. Gra naszych zawodników była poukładana, opanowana i pełna pasji. Atmosfera panująca na hali z pewnością udzieliła się naszym zawodnikom, ponieważ w naszych szeregach jak nigdy wyczuwalna była “boiskowa chemia”. Z całego serca dziękujemy naszym rewelacyjnym Kibicom za gorący doping i przybycie tak licznie do hali sportowej przy ul. Małopolskiej.

Już za tydzień, w sobotę (28.10) zmierzymy się z zespołem MKS Będzin w meczu 6 kolejki. Ze względu na prośbę rywali o zmianę gospodarza meczu najprawdopodobniej odbędzie się on w Opolu. Z tego powodu prosimy wszystkich Kibiców o czujność, ponieważ gdy tylko zmiana zostanie oficjalnie potwierdzona przez PZPS niezwłocznie poinformujemy Was o tym.  

 

AZS Politechnika Opolska – GKS Katowice 3:1
(23:25; 25:15; 25:19; 25:20)
 

AZS Politechnika Opolska: Grzegorz Jacznik, Tomasz Ciach, Robert Herich (K), Adam Wróbel, Kamil Kulbacki, Damian Kraśniewski, Wojciech Stawiany (libero) oraz Igor Spelak, Bartosz Bielecki.

Trenerzy: Zbigniew Rektor i Dorota Borzucka.

Skip to content