AKTUALNOŚCI

Dokonaliśmy tego! W trzecim meczu pierwszej fazy rywalizacji play out wygrywamy ponownie z BBTS II Bielsko-Biała i tym samym zapewniamy sobie utrzymanie w lidze!

Nasi rywale natomiast będą kontynuować batalię o uniknięcie spadku z ligi z przegranym drugiej pary, czyli Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel lub Wie-Druk MKS Będzin, którzy kolejne mecze rozegrają jednak dopiero za tydzień.

Wynik spotkania w Bielsku od początku stał pod ogromnym znakiem zapytania. Podobnie jak w Opolu bielszczanie skorzystali z możliwości wzmocnienia się zawodnikami występującymi na co dzień w szeregach ich pierwszoligowego zespołu. Tym razem jednak na boisku pojawił się również przyjmujący Tomasz Piotrowski, który ze względu na kontuzję nie mógł przyjechać na mecze do Opola. To właśnie ten zawodnik najbardziej wdał się we znaki akademikom i bardzo pomógł wygrać bielszczanom. Tym razem jednak opolanie pokazali na boisku charakter i wznieśli się na wyżyny swoich możliwości – szczególnie w drugiej partii, o czym przeczytacie poniżej.

Pierwsza partia zaczęła się dosyć nerwowo, a nasz zespół wydawał się grać mocno asekuracyjnie, ponieważ ogromna hala w Bielsku-Białej różni się mocno od tej, w której opolanie na co dzień trenują i rozgrywają swoje spotkania. Z biegiem czasu jednak poczynania naszych graczy na boisku były coraz śmielsze. Gospodarze również grali dosyć równo, co skutkowało tym, że wynik falował a przewagę zdobywała na przemian jedna i druga drużyna. Ostatecznie w końcówce akademicy odskoczyli na bezpieczną przewagę i rozstrzygnęli seta zwycięstwem 25:20.

Druga partia z początku mocno przypominała pierwszą, ale tylko do granicy 10 punktu, później gospodarze mocno odskoczyli naszemu zespołowi i mogłoby się wydawać, że akademicy nie mają już szans na zwycięstwo – szczególnie przy stanie 24:17 dla gospodarzy. W tym momencie jednak do pola zagrywki wszedł nasz kapitan Kuba Kopacz, który swoimi serwisami zasiał kompletny zamęt w szeregach gospodarzy. Dzięki temu mieli oni spore problemy ze zorganizowaniem pierwszej akcji – do tego swoje cegiełki w postaci skutecznych bloków dołożył Bartek Bielecki, w obronie rewelacyjnie spisywał się nasz libero Daniel Ochrymczuk oraz Kamil Nowak, a skutecznymi atakami punkty zdobywali Paweł Włodek oraz Marek Setlak. Ofiarna i bardzo mądra gra akademików sprawiła, że na tablicy wyników widniało 24:25, następnie trwała jeszcze krótka walka punkt za punkt, jednak losy seta na swoją korzyść rozstrzygnęli opolanie zwyciężając 28:26.

Brawurowa pogoń za BBTS-em i wygrana w niespotykanym stylu dodały tylko akademikom skrzydeł, a bielszczanom niewątpliwie usunęła grunt spod nóg. Może o tym świadczyć wynik z samego początku partii 6:1, następnie 8:2. W dalszej części partii gospodarze nieco dogonili opolan, jednak nie nawiązali już wyrównanej walki z przyjezdnymi. W ten sposób ostatnią partię w tym meczu i jednocześnie ostatnią dla AZS-u w ligowym sezonie opolanie zwyciężyli bardzo wysoko bo 25:16.

Dzięki trzem bardzo dobrym meczom zespół z Opola udowodnił, że otarcie się o grę w fazie play off nie był przypadkiem a dodatni bilans zwycięstw do porażek w całym sezonie rozgrywkowym pozwala pozytywnie spoglądać w przyszłość, gdyż przed akademikami jeszcze rozgrywki AMP – Akademickie Mistrzostwa Polski.

BBTS, który w fazie zasadniczej dzięki wzmocnieniom pokonał naszą drużynę we własnej hali tym razem nie był w stanie przeciwstawić się rozpędzonym opolanom, zarówno na wyjeździe jak i przed własną publicznością. Wygrywając z silniejszym personalnie zespołem, który na parkiecie wystawia czterech zawodników pierwszoligowych, akademicy udowodnili jedynie swoją wartość i ogromnego ducha zespołu, co niewątpliwie zaprocentuje w perspektywie spotkań w Półfinale D AMP, które odbędą się w Opolu w terminie 3-5 kwietnia 2020!

BBTS II Bielsko-Biała – AZS Politechnika Opolska 0:3
(20:25; 26:28; 16:25)

Skład zespołu: Kuba Kopacz (K), Bartek Bielecki, Marek Setlak, Paweł Włodek, Radosław Kolański, Kamil Nowak, Daniel Ochrymczuk (libero) oraz Wojciech StawianyDawid WywrotDawid Wojciechowski

Trenerzy: Zbigniew Rektor, Dorota Borzucka

Skip to content