AKTUALNOŚCI

 

Mecz 10. kolejki, przedostatniej już przed rudną rewanżową odbył się w hali MOSiR Tychy, gdzie musieliśmy stawić czoła miejscowemu TKS-owi, który plasował się przed meczem na 4 pozycji w tabeli grupy 5. Jak wiadomo z wyżej notowanym rywalem gra się znacznie trudniej, ponieważ takowy często wydaje się być poza zasięgiem. Niejednokrotnie przekonaliśmy się już, że na naszym poziomie rozgrywkowym różnica pomiędzy zespołami z pierwszej i drugiej połowy tabeli opiera się na niuansach i jest tak cienka jak topniejąca wiosną kra lodowa na jeziorze. Jedyną przewagą zespołów z czołówki jest zazwyczaj posiadanie w swoich szeregach bardziej doświadczonych zawodników, którzy przez wzgląd na swój boiskowy staż potrafią wyprowadzić nawet beznadziejny wynik na prostą.

Tak było i tym razem, w drużynie TKS-u gra obecnie kilku zawodników, którzy ligowym doświadczeniem biją na łeb akademików. To właśnie wspomniani “wyjadacze” w dużym stopniu przyczynili się do tego, że mecz zakończył się wygraną naszych rywali. W pierwszym secie opolanie potrzebowali czasu, aby zaaklimatyzować się na nowym terenie i dosyć wysoko przegrali tę partię z TKS-em. Z powodu kontuzji naszego nominalnego przyjmującego Tomasza Ciacha szansę na grę mieli m.in. Igor Spelak i Marek Setlak. Drugi z wymienionych zawodników zaliczył swój ligowy debiut na parkiecie w barwach AZS-u i pokazał się w dzisiejszym spotkaniu z naprawdę dobrej strony, prezentując przez większość czasu gry wysoką formę.

Sety nr 2 i 3 miały przebieg bardzo podobny i mogły z pewnością napawać optymizmem, niestety tylko do około 20. punktu na tablicy wyników. W zarówno jednej, jak i drugiej odsłonie akademicy prezentowali od początku bardzo dobrą, stabilną i przemyślaną grę. Zawodnicy realizowali założenia i dzięki temu przez większość czasu prowadzili kilkoma punktami. Wszystko niestety zmieniało się w końcówkach setów, kiedy to opolanom przydarzały się serie błędów przy niekoniecznie bardzo trudnych, ale konsekwentnych zagrywkach środkowego Bartłomiej Oniszka oraz rozgrywającego Michała Szczechowicza. Niedokładne przyjęcie powodowało, że straciliśmy kilka punktów bezpośrednio lub nie potrafiliśmy zorganizować skutecznych akcji, co pociągało za sobą serię błędów i doprowadzało naszych rywali do zwycięstwa także w tych partiach spotkania.

Dobra gra przez większość spotkania niewątpliwie napawa optymizmem. Pozwala jednocześnie wysnuć wnioski, że już niedługo jej poziom ustabilizuje się na tyle, że będziemy w stanie realnie powalczyć o punkty nawet z rywalami z czołówki tabeli. Po dzisiejszym spotkaniu możemy utwierdzić się również w przekonaniu, że na ten moment najbardziej musimy popracować nad swoją grą w kluczowych, czyli końcowych momentach setów.

Już w najbliższą sobotę (02.12) akademicy podejmą na własnym parkiecie drużynę ZAKSA Strzelce Opolskie, która obecnie plasuje się na 3 miejscu w tabeli. Czeka nas więc niewątpliwie kolejny naprawdę trudny mecz, a jednocześnie Derby Opolszczyzny. Już dziś serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców do hali przy ulicy Małopolskiej 22 na godzinę 16.00. Pamiętajcie, Wasze wsparcie jest dla nas bardzo ważne!

 

TKS Tychy – AZS Politechnika Opolska 3:0
(25:12; 25:22; 25:20)
 

AZS Politechnika Opolska: Grzegorz Jacznik, Igor Spelak, Bartosz Bielecki, Kamil Kulbacki, Adam Wróbel, Robert Herich (K), Wojciech Stawiany (libero) oraz Marek Setlak, Damian Kraśniewski.

Trenerzy: Zbigniew Rektor i Dorota Borzucka.

 

Skip to content