AKTUALNOŚCI

Jeden punkt z wiceliderem

15 listopada 2015

Opolanie rozegrali bardzo dobry mecz z dotychczasowym wiceliderem, zespołem TKS Tychy. W szeregach przyjezdnych jest kilku bardzo wysokich zawodników (m.in. 208, 205, 201 i 199 cm) a także wielu bardzo doświadczonych. Damian Miller i Adam Łapuszyński jeszcze niedawno stanowili o sile swoich I-ligowych zespołów i ich wsparcie okazało się dla TKS-u w decydujących momentach bezcenne. W zespole akademików nie zagrał atakujący Tomasz Ciach, który uległ w domu małemu wypadkowi, miał przecięty palec i założone szwy. Z konieczności, po raz kolejny, zastąpił go przyjmujący Adam Wróbel. Udany debiut w II lidze zaliczył przyjmujący Paweł Gibas. W drugim secie z konieczności zastąpił przyzwoicie spisującego się Radosława Brzozowskiego i został do końca trzeciej partii. Mimo, że okoliczności debiutu były dość niecodzienne i wymuszone sytuacją (która niech pozostanie tajemnicą zespołu), to wejście Pawła było udane. Szło mu na tyle dobrze, że rozegrał kolejną partię, mimo, że Radek był już w stanie grać. Na dwie ostatnie odsłony Radek wrócił na swoje miejsce. Pierwszego seta wygrali goście i w drugim prowadzili już wysoko. Wydawało się, że pewnie zmierzają do zwycięstwa. Jednak studenci nie poddali się i pokazali, że warto walczyć do końca. Dobrą zmianę dał rozgrywający Damian Fijak i został na boisku już do końca meczu. Trzecią odsłonę pewnie wygrali przyjezdni, ale w czwartej, po zaciętej walce, górą byli gospodarze. Decydujący set był bardzo wyrównany. Opolanie mieli nawet dwie piłki meczowe, jednak zabrakło troszeczkę szczęścia a w zespole TKS-u ciężar gry wzięli na siebie najbardziej doświadczeni zawodnicy i to oni przechylili szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.

Akademicy zainkasowali cenny punkt. Pozostaje oczywiście niedosyt, gdyż drugi był bardzo blisko, jednak gdyby ktoś przed meczem z wiceliderem dawał ten jeden, to większość brałaby go w ciemno. Opolanie po raz kolejny pokazali, że w siatkówkę grać potrafią i że V grupa jest bardzo silna i wyrównana. Zaskoczyli wyżej notowanego rywala dobrą grą. Ogromnym wsparciem dla chłopaków byli wspaniali kibice, którzy przez ponad dwie godziny zawzięcie ich dopingowali a od połowy piątego seta oglądali mecz na stojąco. Siatkarze i trenerzy kierują w ich stronę podziękowania, gdyż dla takich kibiców warto grać.

Już za tydzień AZS zmierzy się z zespołem, który po tej kolejce, dzięki punktowi urwanemu TKS-owi, powrócił na fotel wicelidera. Andrychów to bardzo trudny teren, jednak akademicy na pewno będą walczyć. MKS to drużyna, która typowana jest na faworyta do awansu. Grają w niej doświadczeni siatkarze, którzy w ubiegłym sezonie występowali na I-ligowych parkietach.

AZS Politechnika Opolska – TKS Tychy 2:3

(22:25; 25:21; 15:25; 25:21; 15:17)

AZS Politechnika Opolska: Krzysztof Gibek, Robert Herich, Rafał Dobrowolski, Adam Wróbel, Damian Kraśniewski, Radosław Brzozowski, Leszek Łucki (libero) oraz Damian Fijak i Paweł Gibas.

Trenerzy: Zbigniew Rektor i Dorota Borzucka.

Skip to content