AKTUALNOŚCI

Lider z Jaworzna we własnej hali w tym sezonie nie został jeszcze pokonany. Stracił jedynie dwa punkty z drugim i trzecim zespołem w tabeli. Wygranie nawet jednego seta byłoby sukcesem, natomiast akademikom udało się wygrać dwie partie i to w dość niezwyklych okolicznościach.

Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla przyjezdnych, którzy prowadzili już nawet 11-4. Potem miejscowi odrobili straty, jednak Opolanie mieli zapas punktowy i wygrali pierwszą odsłonę. W drugiej partii gra zdecydowanie wyrównała się i do połowy seta żaden zespół nie miał więcej niż dwóch punktów przewagi. Potem jednak gospodarze wyraźnie odskoczyli i pewnie zwyciężyli. W trzeciej odsłonie MCKiS nadal grał lepiej i ponownie wysoko wygrał. Czwartego seta od prowadzenia zaczęli studenci z Opola i dość długo ten stan się utrzymywał. Potem miejscowi złapali wiatr w żagle i prowadzili już 24-18. Wydawało się, że zdobycie 1 punku jest jedynie formalnością. Innego zdania byli jednak przyjezdni, którzy obronili piłkę meczową i na zagrywkę poszedł Robert Herich. Jak się potem okazało, tak mu się spodobało w polu zagrywki, że pozostał tam już do końca wygranego na przewagi seta. Trzy punkty z rzędu akademicy zdobyli blokiem, w tym dwa razy pojedynczym Krzysztof Gibek. Do tego gospodarze zaczęli mylić się w ataku i AZS wybrnął z beznadziejnej sytuacji. Set zakończył się autowym atakiem miejscowych a w szeregach AZS-u zapanowała ogromna radość. Opolanie cieszyli się z jednego punktu, natomiast mieli ochotę na jeszcze jeden. To się niestety nie udało. Piąty set był wyrównany do stanu 10-10. Potem to Jaworzno miało lepszy moment gry, raz pomylili się sędziowie i było po meczu.

Opolanie wywalczyli jeden punkt z liderem i to na wyjeździe, co można uznać za sukces. Jak wiadomo jednak, apetyt rośnie w miarę jedzenia i na pewno szkoda, że nie udało się wygrać decydującego seta. AZS musiał sobie radzić bez rozgrywającego Rafała Dobrowolskiego, który ma problem z nadgarstkiem. Zagrał natomiast środkowy Damian Kraśniewski, który narzekał na ból pleców i przez kilka dni nie trenował. Debiut na pozycji rozgrywającego zaliczył Jakub Kopacz, który we wcześniejszych spotkaniach pojawiał się sporadycznie na zagrywce. Wszedł w trudnym momencie w czwartej partii i pozostał na boisku do końca meczu.

Dwa kolejne spotkania AZS zagra na własnym boisku. Zmierzy się z zespołami będącymi obecnie na fali. W środę (27.01, godz. 18.00) akademicy zagrają zaległe spotkanie z TS Volley Rybnik, natomiast w sobotę (30.01, godz. 17.00) podejmą ekipę z Głuchołaz. Serdecznie zapraszamy!

MCKiS Jaworzno – AZS Politechnika Opolska 3:2

(23:25; 25:18; 25:16; 24:26; 15:11)

Krzysztof Gibek, Robert Herich, Damian Fijak, Radosław Brzozowski, Tomasz Ciach, Damian Kraśniewski, Leszek Łucki (libero) oraz Adam Wróbel, Jakub Kopacz i Paweł Gibas.

Trenerzy: Zbigniew Rektor i Dorota Borzucka.

Skip to content